Jednym z najpopularniejszych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych moich projektów jest zrealizowany projekt mojego własnego, prywatnego mieszkania, które w mediach opisuję jako “Niskobudżetowe mieszkanie w Krakowie”. I nie, sam projekt nie budzi aż takich emocji. Najwięcej uwagi odbiorcy poświęcają słowu “niskobudżetowe”. Dlatego pod każdą publikacją i udostępnieniem zwykle odpowiadam na wiele pytań dotyczących tego, co dokładnie oznacza ten niski budżet.
Odpowiedź jest taka: projekt został zrealizowany w budżecie 1600zł/m2. Daje to 90 tys. zł na mieszkanie o metrażu 57m2. W kwocie tej mieści się:
- Robocizna
- Materiały budowlane
- Meble, lampy, dodatki
- Meble na zamówienie (kuchnia, 3 szafy, szafka podumywalkowa, sofa)
- AGD
- Telewizor
- Transport niektórych produktów
- Montaż niektórych mebli
I tutaj mamy do czynienia z dwoma skrajnie różnymi reakcjami:
- Wow! Wygląda na dużo droższe! Aż nie chce się wierzyć, że zmieściła się Pani w takim budżecie!
- O jezu, jeśli to jest niski budżet to boję się pomyśleć jaki kwalifikuje się na miano wysokiego budżetu!
Do której opinii jest mi bliżej? Do tej pierwszej. Dlaczego? Dowiesz się czytając dalej.
Zobacz wszystkie wizualizacje mieszkania klikając tutaj.
Jak to jest z tymi kosztami?
Każdy, kto chociaż raz przymierzał się do remontu, widział zapewne ogromne ilości reklam i promocji w sklepach branżowych typu “Promocja – panele podłogowe za 20zł/m2” lub “Tylko teraz – umywalka z szafką w komplecie – 300zł”. Nie pomagają też wnętrzarskie programy telewizyjne, które niczym obrobione zdjęcia w gazetach promujące nierealny obraz kobiecego piękna, promują nierealny obraz kosztów i czasu remontów. W ten sposób, osoba niedoświadczona w temacie, może pomyśleć, że w sumie to… to wykończenie mieszkania pewnie wyjdzie ze 1000zł za metr i za tą kwotę kupię super fajne rzeczy, których sąsiedzi będą mi do końca świata zazdrościć. Dobrej jakości, może nawet parę designerskich elementów?
Niestety…
Zgadnijcie drodzy czytelnicy, kto jest posłańcem złych wieści? Tak. Architekt wnętrz. I gdybym dostawała złotówkę za każdym razem, gdy z bólem serca muszę tłumaczyć to, że taka kwota nie wystarczy – byłoby mnie już stać na 1 piwo w hipsterskiej knajpie.
Ile w takim razie kosztuje wykończenie niskobudżetowego mieszkania? Rozbierzmy na części pierwsze moje własne 57 m2, które zostało urządzone rozsądnie – ani nie najtaniej, ani nie burżuazyjnie ;)
- ROBOCIZNA (stosunkowo tania ekipa) – 17 000
- MATERIAŁY BUDOWLANE (płyty g-k, kleje, fugi itd.) – 5 500
- PŁYTKI, PANELE PODŁOGOWE – 7 200
- DRZWI, LISTWY PRZYPODŁOGOWE – 3 000
- FARBY, TAPETA – 1 600
- WYPOSAŻENIE ŁAZIENKI – 5 700
- OŚWIETLENIE – 3 000
- MEBLE GOTOWE – 10 800
- MEBLE NA ZAMÓWIENIE (kuchnia, 3 szafy, szafka podumywalkowa, sofa) – 18 400
- DODATKI (dywan, zasłony, karnisze itd.) – 3 800
- AGD, TV – 9 400
- DODATKOWE (transporty, montaż, notariusz, ubezpieczenie itd.) – 4 600
W SUMIE: 90 000 zł
Dostaliście zawału? Nie? Super, to idźmy dalej :)
Co kosztowało mało?
- Najłatwiej zaoszczędzić na oświetleniu. Obecnie dużo jest fajnych lamp po 200-300zł. Nie trzeba wydawać 2000zł, żeby osiągnąć świetny efekt.
- W salonach branżowych warto też polować na niedrogie płytki gresowe “no name”. Niekoniecznie te najtańsze, ale powiedzmy w kwotach 50-100zł/m2.
- Zasłony też nie muszą być koszmarnie drogie. Możesz je kupić w internecie, prosząc wcześniej o bezpłatne wysłanie próbek tkanin. Dzięki temu zapłacisz znacznie mniej, niż u niejednej indywidualnej krawcowej. Jeśli planujesz zwykłe karnisze, nie szynowe, możesz nawet zajrzeć do marketów budowlanych i wśród gotowych zasłon poszukać tanich perełek.
Poniżej obrazkowe przedstawienie konkretnych produktów, które kosztowały niewiele, a mają stałe miejsce w moim mieszkaniu 🙂
Co miało średnie ceny?
- Panele podłogowe: warto, żeby kosztowały minimum 50zł/m2. W tej cenie otrzymujemy fajny jakościowo produkt, który często ma 20 lub 30-letnią gwarancję.
- Meble na zamówienie – w większości z najtańszych materiałów, czyli płyt laminowanych. Jakościowo dobre, zrealizowane przez stolarza dokładnie według projektu.
- Wyposażenie łazienki to coś, co warto kupować ze średniej półki. Najtańsze produkty mogą się okazać bardzo nietrwałe, dlatego trzymaj się z daleka od umywalek za 100zł.
- Meble tapicerowanie takie jak krzesła, sofy, łóżka. Nigdy nie są super tanie (w porównaniu do produktów z płyt meblowych czy tworzyw sztucznych), ale wyglądają świetnie. Dla tych, którzy obawiają się pobrudzeń: wiele mebli sprzedawanych jest obecnie w tkaninach bardzo odpornych na plamy. Mogę to sama potwierdzić – wylałam raz kawę na moją sofę i nie zostało po tym śladu.
Poniżej moodboard z moimi produktami ze średniej półki cenowej.
Co miało stosunkowe wysokie ceny?
- Grzejnik w kolorze innym niż białym lub czarnym może być wyraźnie droższy od pozostałych. Dotyczy to również wykończenia w chromie.
- Baterie w przeciwieństwie do grzejników, najtańsze są w chromie. Za przyzwoite jakościowo baterie w innych kolorach (miedź, mosiądz, czerń) trzeba sporo więcej zapłacić.
- Tapeta dekoracyjna z grafiką robi piękny efekt, ale cenowo wyjdzie dużo więcej, niż pomalowanie ściany zwykłą farbą.
- Płytki w cenie sporo powyżej 100zł/m2 to duży wydatek, ale zastosowane na niewielkiej powierzchni potrafią “zrobić” całe wnętrze bez rujnowania budżetu. W mojej kuchni na ścianie znajdują się płytki za prawie 200zł/m2, ale dzięki niewielkiej powierzchni całość kosztowała ok. 600zł. To wcale nie drożej niż np. popularny lacobel (szkło barwione).
Poniżej graficzne przedstawienie nieco droższych produktów, na które zdecydowałam się do swojego mieszkania.
Czego należy unikać planując mieszkanie niskobudżetowe?
Podsumowując, są pewne kategorie, w których warto szukać tanich perełek, są też takie, w których produkty muszą swoje kosztować i to też jest ok. Jeśli planujesz wykończenie swojego mieszkania w niskim budżecie, nie szalej za dużo z produktami i rozwiązaniami generującymi dodatkowe koszty, takimi jak:
- Drogie lampy
- Sufity podwieszone
- Fantazyjne wykończenia ścian (tapetami, tynkami dekoracyjnymi, okładzinami drewnianymi)
- Meble na zamówienie z droższych materiałów niż laminaty (mdf lakierowany, fornir, spiek)
- Baterie w nietypowych kolorach
- Drastyczne zmiany w układzie mieszkania